wtorek, 17 maja 2011

Wiosna budzi do życia

Znowu wypada mi Was przeprosić, że zaniedbałam swojego bloga. Tak to już bywa, czasami życie nas zaskakuje i niektóre rzeczy schodzą na drugi plan. W moim życiu przez okres mojej nieobecności bardzo wiele się zmieniło. Można powiedzieć, że wręcz wywróciło się na drugą stronę. Poniosłam pewną życiową klęskę, którą z przykrością musiałam przełknąć. Nie będę się tu rozpisywała o co dokładnie chodziło, ale powiem Wam, że w tym trudnym okresie przekonałam się, iż są ludzie na których mogę liczyć. To bardzo budujące, że są osoby którym nie jestem obojętna, które wyciągnęły do mnie pomocną dłoń, wspierały mnie. Żadne słowa nie oddadzą mojej wdzięczności dla nich. Kamilku,Bożenko, Beatko, Heniu, Angeliko i Łukaszu dziękuję Wam! Cieszę się, że mam w Was tak oddanych przyjaciół. Dzięki Wam obudziła się we mnie nadzieja. Nadzieja na to, że może być jeszcze dobrze w moim życiu, że nie wszystko stracone. Dzięki Wam wiem, że nadzieja pozwala klęsce przeczyć z uśmiechem. To Wy uzmysłowiliście mi, iż zawsze trzeba mieć nadzieję. Nawet jeśli teraz nie ma nic. Zawsze może coś się zdarzyć, trzeba zawsze w coś wierzyć. Zawsze trzeba mieć odwagę Tylko wtedy coś się zmieni. Więc powoli powstaję jak feniks z popiołów. Budzę się wraz z wiosną do nowego lepszego życia.

Wiosna nastroiła mnie optymistycznie i dała mi dobry przykład. Dzięki wizycie we wspaniałym miejscu jakim jest Ogród Japoński znajdujący się we Wrocławiu i przemyśleniom które podczas tej wizyty nawiedziły mój umysł nabrałam odwagi aby coś zmienić. Wszystkich którzy mają taką możliwość zachęcam do odwiedzenia tego magicznego miejsca, a tym którzy nie mają takiej możliwości chciałabym pokazać co tracą chociaż na kilku fotkach. Myślę, że warto też powiedzieć kilka słów o tym miejscu. Ogród jest jednym z niewielu śladów po Wystawie Światowej z 1913 roku, jakie pozostały we Wrocławskim Parku Szczytnickim.

Przygotowany i urządzony przez największego wówczas japonistę - entuzjastę, hrabiego Fritza von Hochberga, przy udziale japońskiego ogrodnika Mankichi Arai - był perłą wystawy. Po ekspozycji zabrano jednak liczne, wypożyczone na czas wystawy, detale (decydujące o japońskości założenia ogrodu).

W 1994 roku władze Wrocławia postanowiły zrewaloryzować Ogród Japoński. Po pomoc merytoryczną zwrócono się do Ambasady Japonii w Warszawie. Prośba spotkała się z żywym zainteresowaniem Ambasadora Japonii - Pan Nagao Hyodo Od 1996 r. rozpoczęto prace rewaloryzacyjne przy udziale specjalistów japońskich z miasta Nagoya (ogrodników, architektów aranżacji kamiennych, architektów ogrodów itd.). Dzięki obecności japońskich specjalistów wszystkie projekty i prace, do najdrobniejszych szczegółów, odpowiadają oryginalnej japońskiej sztuce ogrodowej. Każdy element zrewaloryzowanego ogrodu ma swoje miejsce i znaczenie - często niewidoczne dla Europejczyków. Ogród, nawiązując do założeń historycznych z roku 1913, uzyskał jednocześnie wiele zupełnie nowych elementów nadających mu charakter rzeczywiście zgodny z zasadami japońskiej sztuki ogrodowej.

Dla zainteresowanych większą ilością informacji podaję link do stronki: