czwartek, 16 września 2010

Dom

Niedawno byłam na ślubie ( i weselu oczywiście też) moich przyjaciół. Szukając odpowiednich słów, które nadawałyby się jako dedykacja dla Młodych wpadłam na taki wiersz (niestety nie wiem czyjego autorstwa), który bardzo mi się spodobał:

                                                              "Dom, to nie tapety, nie meble,
                                                               Nie kąt z żyrandolem, z obrazem.
                                                               Dom to tam, gdzie choćby pod
                                                               Gołym niebem - ludzie są razem.
                                                               Dom, to nie ściany, nie sufit,
                                                               Nie dywan, półka z książkami.
                                                               Dom to tam, gdzie choćby osobno
                                                               Nigdy nie jesteśmy sami".

Częściowo wykorzystałam ten wiersz do dedykacji, ale nie o tym chciałam Wam opowiedzieć. Te słowa zainspirowały mnie do przemyśleń na temat domu, tego czym jest i co tak naprawdę stanowi o tym, że dobrze się w nim czujemy.

Dla mnie dom to przede wszystkim ludzie którzy go tworzą i uczucia które ich łączą. Lubimy być w domu bo czujemy się w nim bezpiecznie. Wiemy, że tam znajdziemy miłość i zawsze życzliwych nam ludzi. Gdy nam źle i świat nam się wali to właśnie w domu od bliskich możemy oczekiwać wsparcia i zrozumienia.
Może mi ktoś zarzucić, że nie każdy dom wypełniony jest miłością i jest miejscem przyjaznym i bezpiecznym. Oczywiście jest w tym wiele racji. Z pewnością jeszcze kiedyś wrócę do tematu „złego domu”, ale dziś chciałabym się skupić na pozytywnym wymiarze tego miejsca.
Dom tworzą wspomnienia. Wspomnienia przeżytych chwil, ale także wspomnienia osób które kiedyś gościły, a może i mieszkały w nim. Każdy z nas ma gdzieś w zakamarkach swojej pamięci np. święta spędzone z Babcią, Dziadkiem czy innymi krewnymi. Albo dzień kiedy z krwawiącym kolanem biegłeś z płaczem do Mamy. Przywołując własne wspomnienia nasunął mi się jeszcze jeden aspekt domu. Dom to również różnorodność zapachów, dźwięków i smaków. Pamiętacie pyszne ciasto które piekła Babcia lub Mama? A kolędy śpiewane przy pachnącej lasem choince?

Gdy wyjeżdżamy gdzieś na dłużej to próbujemy sobie w tym nowym miejscu stworzyć własny azyl, namiastkę domu. Co nam w tym pomaga? Drobiazgi które zabieramy ze sobą: zdjęcie ukochanej osoby, rysunek naszego dziecka, herbatka o ulubionym smaku. A więc dom to też przedmioty które nas otaczają. Czasami są to piękne meble lub obrazy. Innym razem jest to koszmarny stateczek przywieziony z wakacji. Nie jest istotna materialna wartość tych rzeczy. Istotna jest ich wartość sentymentalna i emocje które wywołuje nasz kontakt z tymi przedmiotami.
Co by tu nie pisać na temat domu jedno jest pewne, dla każdego z nas jest to ważne miejsce mające wpływ na to jak postrzegamy świat który znajduje się poza nim.

A jakie są Wasze przemyślenia na temat tak ważnego miejsca jakim jest dom?

5 komentarzy:

  1. Masz rację. Z domem mam różne skojarzenia, związane ze wszystkimi zmysłami, a także ze wspomnieniami. Chociaż w moim przypadku od kilku lat trudno mówić o jednym konkretnym domu. Liczne zmiany miejsca pobytu i posiadanie kilku domów nieco zmienia poczucie tego, czym on jest. Z każdym domem mam jakieś wspomnienia, jakieś przemyślenia, a umysł po latach pamięta głównie te dobre rzeczy. Pewnie za kilka lat będę chciał mieć jeden stały dom, który będzie "moją twierdzą", lecz nie o miejsce chodzi, tylko o to jaki klimat w danym miejscu stworzę.

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja mam dwa "domy" - jeden rzeczywisty , a drugi tkwi w mojej głowie . Czyli taki , jaki chciałabym mieć .I nie są to mury , ściany czy przedmioty , ale magiczna atmosfera w której bezpiecznie mogłabym się schronić przed zbyt inwazyjnym , bezwzględnym i pędzącym w zawrotnym tempie światem.
    Z czym mi się kojarzy słowo : "dom" ? Z bezpieczeństwem , spokojem i szczęściem . I całym mnóstwem miłości oraz zrozumienia .

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę, że pomimo spadającego tynku z Twoich murów to atmosfera w Twoim pierwszym domu jest właśnie taka magiczna, bezpieczna jak w Tym drugim.

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj Wuniu.Pięknie napisałaś o tym czym tak naprawdę jest dom.Przypomniałam sobie jak jeszcze tak niedawno nie miałam tego spokoju,teraz już go odzyskałam,staram się stworzyć nastrój aby moje córki kojarzyły go z "bezpieczeństwem,spokojem szczęściem"Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. "Dom jest tam, gdzie serce Twoje"...
    A dedykacja przepiękna - dziękujemy :))

    OdpowiedzUsuń